wtorek, 22 czerwca 2010

Celebryta. Człowiek na poziomie!

W nawiazaniu do poprzedniego posta chcialabym Wam przedstawic material jaki udało mi sie znaleźć w sieci.

Celebryci często pilnują, żeby nie uraczyć publiki gafą. Jednak w pewnych okolicznociach odruchy "pierwotne"wydaja się być nie do powstrzymania ;-)Dobra nasza, bo takie sytuacje pozwalaja zbudowac nareszcie choc moze niespojny to calosciowy obraz naszej gwiazdy, ktore moze wydac sie juz lekko przycmiona.

Weźmy takiego Cejrowskiego. Interesujące, że człowiek tak obeznany, podróżujący po całym swieci i lgnący do ludzi prezntuje dalece skrajną postawę.

Jesli prawdą jest, że celebryci mają gromną rolę w kształtowanych postawach społecznych a i Pan Cejrowski traktowany jest jako jeden z autorytetów dla młodziezy to nie dziwnym staje się (odnoszac sie do zaprezentowanego ponizej filmu)zjawisko rozprzestrzeniającej się homofobii. Nie oddając oczywicie w ręce Cejrowskiego całej zasługi to jednak przy pomnożeniu takiego celebryty przez liczbę trzycyfrową wpływ bedzie potężny.



Bo bycie publicznym nie predysponuje chyba do stanowienia o innych, "mniej ludzkich". Kazdy moze a nawet powinien miec wlasne zdanie na temat swiata, ktory go otacza, na temat tego co go spotyka, sens w tym, zeby umiec mowic o tym a nie deprymowac szybciutko w swiadomosci, tylko dlatego, ze nie miesci nam sie to w glowie. Nie rozumiem, i nie chce zrozumiec. Potrzeba NAM empatii, kultury. Ubodzy i zamknieci hermetycznie we wlasnym idealnym swiecie potrafimy byc specjalistami zycia innych, do momentu gdy cos niedobrego nie dzieje w naszych "czterech scianach".

A może rozwiazaniem byloby wpakowanie do jednego wora tego czego nie chcemy i zapomnienie, ze w ogole mialo miejsce? Uciszanie i zagluszanie tego co "niestandardowe" niepasowanego w kontury nadane i wymagane dla egzystancji. Efekty:




Otrzymując "przyzwolenie"sfery publicznej spoleczństwo chętniej zgadza sie i potrafi bez skrepowania wyrazac opinie, ktore z perspektywy czasu wydaja sie byc jednak wypaczone a co dziwne jeszcze silniej akcentowane i podtrzymywane.



Moze, wiec warto by sie zastanowic nad tym co mowicie i robicie Drodzy Celebryci!?
Prezentujac pewne postawy wyrazacie tak dla postawy ogolu. Czy nie jestescie swiadomi, ze sa tacy nie korzystajacy raczej z technik selekcji, wierzacy w kazde Wasze slowo? Jestecie, wiec wykorzystujecie to celowo.

Zdajcie sobie sprawe jak wielka krzywde moze wyrzadzic jedno slowo, na jaką skale moze miec zasieg i jak dlugo pozostac w ludzkich umyslach.

czwartek, 22 kwietnia 2010

(pseudo)autorytety..?


Zastanów się przez chwilę i pomyśl o osobie, która jest dla Ciebie wzorem... za co ją cenisz?.. dlaczego jest dla Ciebie ważna? i czy jest niezmiennie ważna.

Autorytet- łac. auctoritas - powaga, znaczenie; społeczne uznanie, prestiż osób lub grup bądź instytucji społecznych oparte na cenionych w danym społeczeństwie wartościach.

Pseudoautorytety, bo wszystko wskazuje na to, że najbardziej charakterystyczną ich cechą jest niestałość, niepewność, płynność przechodzenia jeden w drugi, co uzależnione jest od warunków w jakich mają szansę zaistnieć. Okazuje się, że często przyczynkiem do zainteresowania personą i identyfikacji z nią, uznania za autorytet jest zdarzenie, w którym brała ona udział- prezentowała taka postawę, która ujęła słuchacza i zyskała w ten sposób aprobatę. W miarę upływu czasu jednak (jak wykazują poniższe badania) i w związku zanikaniem celebryty z ekranu poparcie to może spadać. Dlatego też bardzo trudno jest prognozować kto będzie "na topie". Uderzające, że coraz częściej i łatwiej potrafimy zmienić zdanie co do kwestii osób poważanych i ważnych. Zmienia się także kryterium doboru.


W roku 2009 Rzeczpospolita przeprowadziła sondaż mający stwierdzić na kogo jest największy popyt, kogo chcemy najbardziej( ograniczenie wyborów do grona polskich osobistości), kto ma wpływ na nas, kto jest pewnie autorytetem.

Faktem jest, że niezmiernie trudno przewidywać, kto mógłby znaleźć się w gronie docenionych. Określenie „wrzącej zupy jarzynowej”, które jest przytaczane w związku z tematyką całkowicie oddaje sens problemu. Wpływanie od czasu do czasu, na chwilę, okolicznościowo,ale tak intensywne, że znajduje swój sezonowy oddźwięk w reakcjach odbiorców.„Wieloryby wyginęły, albo śpią na dnie”.Nie ma pewnego punktu odniesienia, swoistego pewniaka. To co jest wpływowe, dosłownie ma wpływ w czasie. Potem inne wpływowe ma wpływ. A o tym pierwszym się zapomina do czasu, kiedy znowu przypomni o sobie.

Czy czasy, w których żyjemy to era kryzysu i upadku autorytetów? Prawdą jest decydująca rola mediów jako nośników autorytetów.


A oto wyniki sondażu Rzepy:
Osoby, których cechy i poglądy cenią młodzi ludzie:
1. Jerzy Owsiak - 40 proc.
2. Kuba Wojewódzki - 32 proc.
3. Szymon Majewski - 30 proc.
4.Wojciech Cejrowski - 27 proc.

Owsiak jako jedyny z tej grupy wydaje się odstawać od reszty, jako bodziec, który każe się zastanowić nad sensem bycia, nie tylko dla siebie:
"Porusza nie tylko młodych, zmusza(...) do ruszenia tyłka w imię przezwyciężania egoizmu, marazmu i pewnych wartości. Organizuje Przystanek Woodstock, dając sygnał, że nie ma nic złego w tym, żeby się bawić. Razem do kupy to daje taki komunikat, że jest czas wysiłku i czas zabawy, a jedno i drugie jest potrzebne."

Kuba Wojewódzki, nieokiełznany, zaskakujący i nieprzewidywalny. Dobrze się bawi, drwi z siebie,z innych, jeździ porsche, świadomie i bez ograniczeń tworzy swój wizerunek. Z Wojewódzkim jest tak: albo się Go kocha, albo nienawidzi. Specyficzny, wybierający to co namacalne, realne,sprawdzalne, przyjemne na początku w środku i na końcu. Hedonista.

Wojewódzki podsumowuje badania: "To żałosne, skoro taka postać jak ja znalazła się na liście autorytetów".

Wyniki sondażu wskazują na zdominowane w umyśle młodych pojęcie autorytetu, które musi wyglądać, być kontrowersyjne, inne od reszty.
"Mamy dominację kultury obrazkowej i obrazków zamiast wartości. Młodzi myślą: wierzę tej osobie, bo ładnie wygląda – komentuje medioznawca profesor Wiesław Godzic."






"Wiara w autorytety powoduje, że błędy autorytetów przyjmowane są za wzorce."
Lew Tołstoj

Biorąc pod uwagę dorobek psychologii i prawdę jak wielką siłę mają w swoich rękach autorytety w kwestii wpływu warto byłoby się zastanowić nad możliwymi efektami jakie można zaobserwować. Istotnym staje się kwestia proponowanych przez wpływającego wartości i samej podatności na wpływ odbiorcy.

Eksperyment Milgrama

W oryginalnym eksperymencie Milgrama psychologowie byli pytanie o oszacowanie ile procent badanych kontynuowałoby eksperyment dozując stopniowo coraz to silniejsze wstrząsy elektryczne uczącemu się, który udzielił nieprawidłowej odpowiedzi na pytanie, dochodząc aż do napięcia śmiertelnego a wykonując zadanie powierzone przez prowadzącego naukowca(tu: autorytet kompetentny). Ich przewidywania to 0,1% badanych.

Peuntując: jeżeli połączymy dwa silne elementy: autorytet+ media to możemy mówić o naprawdę wysoce skutecznym arsenale wpływu. I choć trudno uchronić się przed ich zadziałaniem to może niech choć świadomość istnienia niebezpieczeństwa będzie przestrogą, może doświadczenia ubiegłe i wypracowany dorobek nauk, jasne przedstawione dowody będą wyznaczoną granicą, której przekraczać nie można.

Luisa 22.04.10

niedziela, 21 marca 2010

Tajemnica tkwi w ... ?



Wiele razy zastanawiałam się na czym polega fenomen celebrities..
Lubiani za swoje talenty, twórczość, sposób bycia. Obdarzani szczególnym rodzajem zaufania. Z założenia (i co zresztą wynika z dorobku psychologii) jeżeli zaczynamy postrzegać daną jednostkę jako ‘atrakcyjną’(bynajmniej nie chodzi tylko o fizyczność), jako mającą coś ciekawego Nam do zaoferowania czy wpisującą się w Nasze gusta będziemy skłonni do obdarzania jej pulą cech korzystnych i to w innych jakościowo aspektach życia, niż będących wyznacznikiem oceny tj. ktoś kto jest sympatyczny- jest dobry- inteligentny-ma powodzenie, w życiu osobistym zawodowym- jest szczęśliwy etc. Z wypracowanego tak wizerunku trudno Nam będzie zrezygnować mimo ‘wpadek’, błędów idola. Na jedne przymkniemy oko, inne postaramy się odpowiednio wytłumaczyć.

Celebryci pozwalają nam uwolnić się od codzienności, rutyny, obowiązku, niejako spełniając więc funkcje uzdrawiające. Dają nam przyjemność, pozwalają się zrelaksować, nacieszyć nimi swoje oko. Stanowią o jedności wśród ludzi, element spajający społeczności, dający pewne wspólne podłoża rozmów, płaszczyznę porozumienia, są to tzw. stosunki fatyczne , czyli prospołeczne a stymulujące ludzką towarzyskość.

Inną kwestią, ciekawą i zastanawiającą jest fakt, iż potrzebujemy jako zwyczajni ludzie pewnego potwierdzenia, iż pomimo swej wyjątkowości gwiazdy poniekąd są podobne do nas, że łączy nas nieuchronność zdarzeń losowych, niezależnych od nas.
Ilustruje to świetnie sytuacja, w której dowiadujemy się o przykrych w skutkach zdarzeniach dotykających bożyszcze.

Zastanawialiście się co czujemy gdy otrzymujemy takie informacje?

Może jest nam łatwiej, mniej wstyd, gdy dotykają nas choroby, zmartwienia, problemy a gdy mamy świadomość, że zdarzają się one także tym szczęśliwcom. Może łatwiej jest nam wtedy o nich mówić, prosić o pomoc, gdy wiemy, że nie jesteśmy w nich odosobnieni, że są to zjawiska nadzwyczaj ludzkie.
Przykładem może być np. znana piosenkarka Kylie Minoque, u której zdiagnozowano guza piersi a której choroba wywołała falę masowych badań i chęć poszerzania swojej wiedzy na temat takiego zagrożenia dla kobiet. Specjaliści mówią o tzw. Efekcie Kylie.



Nasuwa mi się na myśl kolejna sytuacja. Jak to się dzieje, że w przypadku niektórych znanych, w momencie wyznania własnych problemów, próby utożsamiania z ogółem ludzi są traktowani jako zwykle manipulujący, obliczeni na chęć zjednania po prostu sobie widowni, gdy inne w tej samej sytuacji zostaną po prostu pochwalone za szczerość, odwagę, pokorę?




Istnieje wiele powodów, dla których możemy oddać swoją sympatię dla gwiazdy, zależy to indywidualnie od każdego z nas. Można pokochać za gest, jedno słowo, ale wypowiedzialne w charakterystyczny sposób, za piosenkę, albo jej interpretację, za rolę, styl, sposób bycia, poglądy…
Tak czy inaczej wpływ celebrities będzie dotykał i ingerował w nasze życie, i choć mniej lub bardziej świadomie to z pewnością wystąpi.



ps. Co chwila wpada mi coś nowego do głowy, postaram się to wszystko usystematyzować, a wtedy podzielić z Wami. do usłyszenia;)

Luisa

sobota, 13 marca 2010

Bycie celebrytą niewątpliwie ma swoje zalety i wady. Obok częstej utraty subtelnej, prywatnej przestrzeni,( choć i czasem na swoje własne życzenie), pojawia się także wielmożna moc wpływu na odbiorcę.

Pomysł wykorzystania osób medialnych (przez nich samych, bądź przez zleceniodawcę) w celu wyrobienia pewnych nawyków, postaw wśród ludzi jest zjawiskiem powszechnie spotykanym. To jedna z bardziej skutecznych metod wsparcia, nagłośnienia przedsięwzięcia, , organizacji, czy rozwoju pożądanych zachowań.

Biorąc pod uwagę liczbę działań o tego typu charakterze muszą przynosić one skutek zadawalający.